PaluchTomcia PaluchTomcia
443
BLOG

Jarosław Kaczyński do dymisji

PaluchTomcia PaluchTomcia Polityka Obserwuj notkę 19

"Po tym, jak marszałek Sejmu Radosław Sikorski ogłosił wynik audytu wyjazdów poselskich, prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien podać się do dymisji i zrezygnować z mandatu poselskiego, jeśli nadal traktuje poważnie swoje słowa, jeśli w ogóle poważnie jeszcze traktuje siebie.

 To nie ja go wzywam do dymisji, do dymisji wezwał się on sam. W środę w Jarosławiu stwierdził: "Jeśli wyniki audytu posłów będą bardzo niedobre, to premier Kopacz powinna podać się do dymisji i zrezygnować z mandatu".

Wyniki rzeczywiście są bardzo niedobre, niedobre szczególnie dla posłów PiS. Wiele wskazuje na to, że przez lata posłowie tej partii w sposób arcyprymitywy rżnęli Najjaśniejszą Rzeczpospolitą i jej podatników na kilometrówki.

Jakaż w tym wedle prezesa Kaczyńskiego wina premier Kopacz? Chyba taka, że jako marszałek Sejmu nie udało się jej upilnować posłów partii Jarosława Kaczyńskiego. Wynikałoby z tego, że posłowie PiS, na czele z samym prezesem, który mandat poselski sprawuje, to dzieci specjalnej troski, którym należy się matczyna opieka ze strony marszałek Sejmu. Te dzieci nie są w stanie rozpoznać, czym jest dobro, czym zło, ale równocześnie mają usta pełne frazesów o moralności, standardach zachowania, godności i patriotyzmie.

Tylko że to nie premier Ewa Kopacz wpisała tych posłów na listy wyborcze. To nie ona w imieniu Prawa i Sprawiedliwości zapewniała społeczeństwo, że mają oni wszelkie kwalifikacje do pełnienia funkcji posłów, będą godnie reprezentowali wyborców i wypełniają standardy moralne godne poselskiej przysięgi.

To oni mieli kultywować etos żoliborskiego podwórka, przewyższając o kilka poziomów skłonnych do afer i układów polityków z innych ugrupowań. To prezes Jarosław Kaczyński za nich odpowiada.

Prezes PiS jest specjalistą od bicia się w piersi cudze. Powtarza: no, może nasi nabroili, ale przecież ci z PO są znacznie gorsi. Tym razem jednak, wzywając premier Kopacz do dymisji, Jarosław Kaczyński postawił pytanie o swoją rolę w tej sprawie i o konsekwencje, jakie z tego tytułu powinien ponieść.

Możliwości bowiem są dwie. Z zakresu działalności posłów podróżników jest mało prawdopodobne, by nikt o tym w partii nie wiedział. Podobne praktyki europosłów głównie jednej partii świadczy, że były one powszechnie w tym ugrupowaniu znane. Wtedy jednak na kilometrówkach był nacinany podatnik ogólnoeuropejski. Albo zatem bezwolny prezes żyje w wieży z kości słoniowej, otoczony ochroniarzami i potakiwaczami, i nie ma pojęcia, co się w jego partii dzieje, albo przez lata przyzwalał na takie praktyki.

Jeśli partii nie kontroluje, a jedynie jest przez swoich współpracowników przewożony z miejsca na miejsce w trakcie kampanii wyborczej, by wygłaszać mniej lub bardziej kuriozalne mowy, powinien odejść w imię interesu własnej partii i polskiej polityki. Jeśli świadomie tolerował takie zachowania, mając usta pełne frazesów o moralności, zasadach, standardach, co rusz wykluczając tych i owych z polityki, powinien odejść tym bardziej. Nie ma bowiem nic bardziej żenującego i niebezpiecznego dla życia publicznego niźli figura grzesznego moralisty. To niszczy polską politykę, czyniąc ją w istocie amoralną walką o władzę.

Jeśli jednak zamierza obarczać tym, co robi jego moralna, dzielna, choć czasem lekko zawiana armia innych, to powinien przywrócić w szeregi ugrupowania Hofmana, Rogackiego, Kamińskiego, Wiplera i na dokładkę agenta Tomka. Niechaj scenariusz tej tragifarsy polskiej polityki będzie chociaż konsekwentny. Wtedy będzie ona przynajmniej naprawdę śmieszna. "
 
 
Mówisz Kaczyński i PiS, myślisz.....?

Jeśli nie jesteś stanie zrozumieć normalnego wpisu, nie potrafisz odnieść się do tematu ……. proszę nie komentuj tutaj

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka